Strona główna | Mapa serwisu | English version
 
Poezja > Roślinnienie > Lekcja geografii lunarnej

Lekcja geografii lunarnej
                         
                                  Łukaszowi

już wieczór

ktoś niebo farbuje
sokiem z borówek czernic
i przekłuwa przez jego satynę
igły z muliną ciał astralnych

tworzą się coraz to nowsze
kinematograficzne błony nocy

kręci się na nich
drogocenny lunus
i zaczarowuje nas
magnetyzmem deseni
lustrzących się zachwytem
w moich grynszpanowych oczach

muszę aż
od kołtunów światłości księżycowej
osłaniać twoje serce
by nie zostało na srebrzystym deptaku
północnych wiatrów

wreszcie możemy upamiętnić
na płótnie wspomnienia
Góry Koliste Maxwella
których z Ziemi nie widać

ciekawe czy i tam
są szczyty takie jak Makalu

patrz
jakiś nocek spadł z Antaresa

czas na twoje życzenie



Copywright by Martyna Franczuk