Ze wszystkich rzeczy nieistniejących najbardziej dopisuję temu, co zostało słusznie zapomniane.
Sytuacjom mogącym - gdyby nie nagłe zwroty akcji - wydarzyć się zapewne. Niepotwierdzonej prognozie pogody, przegapionej spadającej gwieździe i snom, które śnić się miały w noce, gdy cierpiałam na bezsenność.
Potłuczonej drobno wazie etruskiej i prochom, które nosiły w niej owoce. Badaniom zaprzepaszczonym w dniu niedoszłego odkrycia. Rękopisom podartym, suchym błyskawicom z krawędzi twarzy, wmieszanym w ciszę głosom i miłości do mnie - umarłych.
Sama jestem niewprawna w nieistnieniu, za to w dalszym ciągu pełna świata, który z poezji powstał i w poezję się obraca.
|