1. podlewam cię i pielęgnuję nie wystawiam na ostre słońce z wiosną przycinam rosochate końce bo za mocno bujają czas stany i rzeczy wprawia w ruch mnie w przewlekłe zaskoczenie pospieszona wymarzasz a spóźnionej słota psuje owoce oliścieni rzucają cień na niesmaczne wydrążenie i wróbla który z tęsknoty trzepoce o głuchy jak telefon pień kupiłam dla ciebie donicę teraz jakoś znajdę czas i posadzę jeszcze raz póki jesteś 2. wiesz jak ze mną jest w szklance nie ma ziemi w której się można zacisnąć zwłaszcza dwutlenek przyjmuję z cudzej uprzejmości zamiast słońca zadowalam się lampką paryską i tobą w zupełności przyrzeknij mi jednak karmiąc więdnące pąki że kiedyś jeszcze deszczem mnie przesiąkniesz 3. dziś nie niepowtarzalna najwyżej n-ta powielona jak florystyczny motyw na billboardzie z bielizną takiego a lepszego producenta mówisz że jestem dobra bo głodna twoich zamiarów dobra bo łagodna samo bierz nie zamień ależ odejdź bardzo proszę zostaw mnie z tą niewiarą że wrócisz nim okwitnie kamień |