Strona główna | Mapa serwisu | English version
 
Poezja > Roślinnienie > Kobiety portretowe

Kobiety portretowe

 

Nie są to już hieratyczne odzwierciedlenia Egipcjanek,

ani żywe dzbany Rubensa. Kiedyś to okazywało się

nie takie proste – trzy wymiary streścić w dwóch.

Dziś bezzwłocznie rezygnuje się z szerokości.

Co więcej karygodne jest greckie siedem i pół głowy

na nogach tak białych i solidnych, że to aż rozsądne.

Natomiast sylwetce kategorycznie zakazuje się

dążenia ku przestrzeni wokół. Cera ma kolor światła

jego oczu, należy się jej więc zrozumiała doskonałość.

Artysta może śmiało poniechać dbałość

o jak najwierniejsze oddanie tekstury pieszczot wielbiciela.

Ja, gdybym była fotografem, zasugerowałabym może

zmianę oświetlenia, a i tak najpopularniejszy jest retusz.

 

Porozstawiane na okładkach w pozycji kulszowej,

warte są poświęcenia im kilku wyłącznych tomów.

W najgorszym wypadku – rozpraw napisanych przez nas,

może i słusznie nie zasługujących nawet

na uśmiech wszechczasów, mogący – nie nas jedne –

wywieść z abstrakcji.

 

 

Copywright by Martyna Franczuk