Strona główna | Mapa serwisu | English version
 
Poezja > Roślinnienie > Pigmalionka

Pigmalionka

 

Kiedy szukam obręczy bezdechu,

nie poznaję mężczyzn, których nie ma.

Są mi potrzebni, chociaż podobni

do zdań posiadających tylko

swoją wielokrotność.

Przemilczam schemat ich legendy,

ustawiam poniżej dobra wyższego

i składam, bardziej przez próbę

niż przypadek, kwiat pocałunku.

 

Stworzeni przeze mnie z cienia włosa

stoją blisko siebie, ale jak proste równoległe,

a dialogi roztaczają jednym horyzontem głosu.

Wszyscy byli mi wierni – z gotowością pustki

rzucili się w piany rzeczywistości.

Incydentalnie pytają mnie w autobusach,

czy z bloku metafizycznego ścierwa

nadal rzeźbię nową kulturę.

 

 


Copywright by Martyna Franczuk