myliłam się że skoro mogę przełknąć do licha i trochę jeszcze więcej przetrawię
miłość namiętna to jest pewien rodzaj żarłoczności który wraz z toksycznością związku wzmaga wymioty
poniektórzy uczeni głoszą że poetce trzeba być emocjonalną bulimiczką
i tak dumam sobie o tym patrząc na kadmowy oranż zachodu ginący w wieczornej powodzi łoskoczących atomów przedmieścia
ach uczucia moje jak mnie mało obchodzi gdzie wy teraz jesteście
|