Strona główna | Mapa serwisu | English version
 
Poezja > Roślinnienie > Klon

Klon
Nie mogłem być wysoka,
każdy głos traciłam,
zaledwie dojrzewał.

Wydrążona własnym sokiem
widzę zakorzeniający się
wirłopłat wtóru, gdy we mnie
zaniemawia drzewo.

Póki jestem naoczna,
rosnę w słoje puste,
w niegotową suitę
jeszcze a piacere.

Nic nie porasta drzew
tak cicho i bez ustępstw,
jak muzyka i - śmierć -



Copywright by Martyna Franczuk